Wyszukiwarka

13.05.2013

Setki brzuszków nie dadzą Wam kaloryfera, czyli obalamy mit cudownych programów dających 6packa!


Wraz z nadejściem wiosny ptaki wracają do kraju, na drzewach pojawiają się pierwsze  liście, a tkz. sezonowcy budzą się z ręką w nocniku szukając magicznych metod na wypracowanie 6packa,  oraz wielkich ramion w miesiąc czy dwa.

Zawsze wkurzało mnie podejście ludzi, którzy cały rok nic ze sobą nie robią, a nagle wraz z nadejściem lata chcieliby wyglądać jak Arni czy modelki Victoria's Secret. Niezmiernie irytujące jest wtedy także pojawianie się tysięcy tematów na forach tematycznych, o powtarzających się tytułach typu : czy dzięki aerobicznej 6 Weidera wypracuję kaloryfer, jaki trening na płaski brzuch najlepszy, czy mogę robić 1000 brzuszków dziennie i czy dzięki temu schudnę, czy cudowne urządzenie do spalenia oponki z telezakupów naprawdę działa, jakie sterydy pomogą mi spalić tłuszcz....itd.

Rezultat tej niewiedzy, oraz brak kompetencji osób, które udzielają porad nowicjuszom ( chyba głównie na forach internetowych) stwarzają sytuację, w której codziennie tysiące kobiet i mężczyzn męczy tkz. brzuszki w ilościach o jakich mi się nawet nie śniło. Samą technikę wykonywania ćwiczeń mięśni brzucha, oraz używaną przez tych delikwentów magiczną aparaturę- bo chyba tak można nazwać sprzęt trenujący za nas, zakupiony nierzadko poprzez telezakupy lub markety pozostawię bez komentarza.

Zapamiętajcie sobie raz na zawsze! Nie ma drogi na skróty, i nie ma ćwiczeń czy metod treningowych które zrobią Wam kratę na brzuchu!
Nawet najbardziej wyszukane i udziwnione metody treningowe nie przyniosą efektów, jeżeli nie skupimy się na diecie, której głównym założeniem w tym okresie powinien być ujemny bilans kaloryczny.
Druga sprawa to zrozumienie, że nie jest możliwym spalanie tłuszczu z regionów które nas najbardziej interesują, a pozostawienie w innych miejscach- to gdzie spalamy tłuszcz, w jakiej ilości i jakiej kolejności jest silnie powiązane z genetyką i nie mamy na to wpływu! Aby odkryć mięśnie brzucha musimy po prostu zejść do dosyć niskiego poziomu bf.  Jedni będą mieli widoczną kratkę przy poziomie 12, inni przy 14%. Musicie także zrozumieć w końcu, że każdy z nas ma mięśnie brzucha, u większości są po prostu niewidoczne bo zakrywa je gruba warstwa tłuszczu. Nawet gruby amerykaniec obżerający się codziennie w mcdonaldzie posiada ukryty "kaloryfer".

Pomocne przy spalaniu opornego tłuszczu są na pewno treningi aerobowe
http://eathealthyworkhardstaystrong.blogspot.com/2013/04/jak-powinien-wygladac-trening-cardio.html ) , interwałowe, kompleksy metaboliczne i inne mogące przyśpieszyć metabolizm, a przez to wpłynąć na większy wydatek energetyczny. Nie pokładajcie jednak nadziei w setkach brzuszków, które są de facto wysiłkiem beztlenowym, a ten z kolei ma niewielki wpływ na spalanie tkanki tłuszczowej.

W takim razie mam wcale nie trenować brzucha?
Brzuch jak każdy inny mięsień, któremu poświęcasz czas na siłowni należy trenować, jednak także jak pozostałe mięśnie potrzebuje on czasu na regeneracje. Poddawanie mięśni brzucha obciążeniom spowoduje wzrost ich wielkości i siły, co będzie możliwe tylko gdy damy mięśniom czas potrzebny na odbudowę.
Po intensywnym treningu zaleca się żeby partia ta miała 4 dniową przerwę, przy treningu o intensywności średniej 3 dni, jednak nawet przy niskiej intensywności nie powinniśmy przeciążać mięśni brzucha częściej niż co 2 dzień.

Jak więc sam widzisz, magiczna metoda treningowa, wychwalana często pod niebiosa, jaką jest aerobiczna 6 weidera już w samych założeniach kłóci się z budową i zdolnościami regeneracyjnymi naszego organizmu. Trenując brzuch codziennie, skrajnie wykonując nawet 40 minut treningu wyłącznie tej małej partii doprowadzimy do przetrenowania i zahamowania wzrostu mięśni. System taki może spowodować wzrost wytrzymałości i widoczny efekt zaraz po treningu dzięki efektowi pompy (mocne ukrwienie mięśni), natomiast zapewne nie wpłynie na efekt który zamierzamy osiągnąć czyli spalenie oponki i uwidocznienie kraty.

Podsumowując musicie odróżniać realną masę mięśniową brzucha od widoczności tych mięśni, ta druga zależy wyłącznie od poziomu tkanki tłuszczowej. Jako że mięśnie brzucha są małą partią mięśniową proponuje trenować je 2 razy w tygodniu, wykonując na jednej sesji 9 serii ćwiczeń czyli np. 3 ćw po 3 serie, z czego jedno będzie ukierunkowane na dolne rejony, jedno na mięśnie proste i jedno na skośne ( krótkie przerwy między seriami 30s są absolutnie wystarczające). Pamiętajcie, że partia ta silnie pracuje także przy ćwiczeniach wielostawowych takich jak martwy ciąg czy przysiad, więc częstszy jej trening nie ma sensu, a wojowanie z programami typu A6W, ABSII i innymi dziwactwami pozbawione jest zdrowego rozsądku i może przynieść tylko regres.



Autor: Wiktor Winiarczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz